wtorek, 10 września 2013

Wyspiarska Edukacja - Coraz więcej!

Liceum już dawno za mną, ale jak chyba każdy absolwent lgnę do murów starej szkoły. Za każdym razem, gdy wracam do Polski i mam chwilkę, to odwiedzam wszystkich nauczycieli, którzy mają swój wkład w moje sukcesy. Z największym sentymentem traktuje gabinet historii. To tam spędziłem najwięcej czasu starając się zapamiętać tysiące dat. Łudziłem się, że mi to na pewno się uda. Tak czy inaczej, z Panią Profesor Kaproń spędziłem tam wiele godzin obgadując Bolesława Śmiałego, Chrobrego i całą resztę władców. Ostatnio zostałem zaproszony, by poprowadzić wykład na temat studiów w Anglii, co prawda nie pierwszy raz. Tym jednak razem zdecydowanie większe grono uczniów było tym zainteresowane. 
Jak skupić energie Ki, krok pierwszy
Głównym celem mej prelekcji jest zachęcenie wszystkich do studiowania w Wielkiej Brytanii. Niestety, duża część młodzieży odstawia to na bok, na później, bądź w ogóle nie bierze takiej możliwości po uwagę. Pomyślałem, że tym razem zamiast robić jakieś duże spotkanie dla całej szkoły, na którym wielu uczniów się zanudzi, lepiej spotkać się tylko z zainteresowanymi. W skromnym gronie opowiedziałem o najważniejszych rzeczach. 
Przede wszystkim praca po studiach! W Polsce nie wiele ponad 10 % studentów ma pracę związaną z kierunkiem studiów. Natomiast w Anglii ciężko znaleźć kierunek, który nie dawał by niemal pewnego zatrudnienia. Statystyki pokazują, że większość kierunków zapewnia od 99-70% studentów pracę w ciągu pół roku od zakończenia edukacji! Co więcej jest to znakomita pensja.
Jednak nawet takie perspektywy są często tłumione przez strach. Jak zapłacić czesne, co z językiem i wiele innych "niby problemów". Wszystkie je można rozwiązać wkładając w to odpowiednio dużo pracy. W Wielkiej Brytanii istnieje specjalny program wspomagający studentów. Każdy bez wyjątku może otrzymać  kredyt, który pokryje utrzymanie się na uczelni. Jest on bardzo przystępny i korzystny dla studentów. Co do języka, no cóż trzeba go znać dość dobrze. Większość uniwersytetów wymaga certyfikatu IELTS, który można zdawać w wielu miejscach w kraju. 

Nie dajcie sobie wmówić, że to jest nie osiągalne, za trudne, czy nie wykonalne. Ludzie, którzy sami nie mogą tego osiągnąć będą wam to wmawiać. Jednakże bez pracy nie ma rezultatów. Jeśli macie aspiracje i chcecie coś osiągnąć to czasem trzeba zostać po lekcjach, a i nie każdą imprezę będziecie mogli zaliczyć. Jednakże warto, naprawdę warto. Gdy słyszę te narzekania znajomych studiujących w Polsce to zastanawiam się jak to w ogóle możliwe. Nikt nie jest zadowolony, wszyscy narzekają a i perspektyw dużych to nie daje. Za granicą to funkcjonuje inaczej, studia są dla was i przede wszystkim macie mieć po nich pracę. Po drugie mają być przyjemnością, a nie katorżniczą pracą...



Póki jestem w Polsce to cały czas mam urwanie głowy i nie zawsze znajduje czas by wysłać posta w terminie. Jednakże na pewno utrzymam formę jednego posta tygodniowo. Wkrótce opiszę kolejne kroki na stronie UCAS, oraz opowiem co nieco o moich treningach. A co ciekawsze umieszczę film z tego "wykładu". Być może ktoś was zechce mnie zaprosić do swojej szkoły?
Tymczasem trzymajcie się.

6 komentarzy:

  1. No dla mnie to już za poźno, zaczynam studia w Polsce, nie powiem jednak,że kiedyś kroiciutko przeszło przez myśl uczenie sie w UK,ale wtedy bylam za przerażona. Teraz im bardziej dostrzegam realia, tym bardziej myślę,że gdybym wiedziala, przykladałabym się i może spróbowała wyjechać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie jest za późno, studiować na kredycie możesz do 35roku życia w Wielkiej Brytanii. Jeśli chciałabyś to połączyć z pracą, jest możliwość wzięcia tak zwanego Sandwich Course. Funkcjonuje to jak normalne studia, dostajesz po nim normalny dyplom, tylko sama ustalasz ile razy i ile godzin w tygodniu chcesz mieć wykłady. Służy do przede wszystkim do rozłożenia studiów na dłuższy okres, ale jeśli się dogadasz z Uniwerkiem możesz przyspieszyć studia.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Masakra jak oglądam te zdjęcia ..."GIENY" są złośliwe.:) :) :) trzyaj tak dalej syn

      Usuń
  3. Masz może ochotę wybrać się do Wałcza? Chociaż może gimnazjum to trochę za wcześnie, ale ja tam z chęcią bym Cię spotkała i porozmawiała, może kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc wycieczka do Wałcza jest mi dość po drodze. Nie mam daleko, a i ośrodek przygotowań sportowych macie dość fajny.
      Niestety, w najbliższych dniach powracam do Anglii. To zaś sprzyja tysiącom spraw, w których natłoku ginę. Jeśli porozmawiasz z władzami szkoły i wyrażą one chęć zorganizowania takiego spotkania (Sam bowiem nie mogę się do waszej szkoły wprosić i opowiadać o niczym, niestety jest to niezgodne z prawem), to bardzo chętnie się pojawię. Najlepiej skontaktować się ze mną na maila, jeśli dyrekcja wyrazi chęć takiego spotkania.

      Usuń